Bramki: dla Sportingu - Pedro Goncalves (14-karny, 52-karny); dla Rakowa - Milan Rundic (71).
Żółte kartki: Sporting - Goncalo Inacio, Paulinho; Raków – Marcin Cebula.
Czerwona kartka: Bogdan Racovitan (Raków, 12).
Sędzia: Enea Jorgji (Albania).
Sporting: Antonio Adan - Jeremiah St. Juste (70. Ousmane Diomande), Sebastian Coates, Goncalo Inacio (56. Matheus Reis) - Ricardo Esgaio (56. Ivan Fresneda), Pedro Goncalves (56. Morten Hjulmand), Daniel Braganca, Nuno Santos - Marcus Edwards (70. Tiago Fereira), Paulinho, Francisco Trincao.
Raków: Vladan Kovacevic - Fran Tudor, Bogdan Racovitan, Milan Rundic - Jean Carlos, Władysław Koczerhin (61. Ben Lederman), Gustav Berggren (82. Sonny Kittel), Srdjan Plavsic - Bartosz Nowak (18. Adnan Kovacevic), Ante Crnac (46. Fabian Piasecki), John Yeboah (61. Marcin Cebula).
Przed dwoma tygodniami mecz tych ekip w Sosnowcu zakończył się remisem 1:1 i mówiło się wówczas o niewykorzystanej szansie Rakowa, który przez większość spotkania grał w przewadze - już w ósmej minucie czerwoną kartkę zobaczył Szwed Viktor Gyoekeres.
W Lizbonie było natomiast odwrotnie, bo za faul we własnym polu karnym boisko musiał opuścić Bogdan Racovitan, ukarany czerwoną kartką w 12. minucie. Chwilę później Pedro Goncalves pewnie wykorzystał rzut karny i sytuacja gości stała się wyjątkowo trudna.
Częstochowianie bronili się przed stratą kolejnej bramki tylko do 52. minuty. Wtedy Goncalves po raz drugi nie pomylił się z "jedenastki", podyktowanej tym razem za zagranie ręką Milana Rundica.
Niespodziewanie w 71. minucie mistrzom Polski udało się zmniejszyć stratę. Do siatki trafił Rundic. To była dopiero druga okazja bramkowa Rakowa według statystyk serwisu uefa.com, a do tego czasu gospodarze mieli ich już kilkanaście.
Raków starał się nie ograniczać tylko do obrony, ale rywale cały czas wyprowadzali kolejne ataki. Bardzo dobrze spisywał się jednak bramkarz Vladan Kovacevic, dzięki któremu gospodarze nie byli w stanie strzelić trzeciego gola i do końca musieli być uważni w defensywie.
W drugim spotkaniu tej grupy Atalanta Bergamo wygrała u siebie ze Sturmem Graz i zapewniła sobie co najmniej drugie miejsce w grupie.(PAP)
mm/ cegl/